Korzenie

Tu chciałabym zaprezentować sylwetkę mojego dziadka prof. STANISŁAWA GAWRONA, który był wybitnym, dojrzałym twórcą. Zajmował się malarstwem i grafiką. Był moim wielkim mistrzem i nauczył mnie wiele. Poza tym był wspaniałym dziadkiem, opowiadał bajki, brał do wesołego miasteczka i po prostu umiał być. Był to człowiek wielkiego formatu, rozumny, skromny i życzliwy. Poniższy tekst na temat jego twórczości i dorobku napisała córka Stanisława Gawrona, Aleksandra Żabińska - moja Mama. Zapraszam do czytania i oglądania, poniżej znajdują się obrazy.

Urodzony w Sosnowcu poświecił temu miastu wiele ze swej pasji twórczej.

„Żyję, aby malować” tak powiedział pewnego dnia w kuchni przy stole,
tak zwyczajnie jakby chodziło o rzecz najprostszą. Bo traktował swoje malowanie jako rzecz oczywistą. A przecież w tym co robił był mistrzem. Może właśnie dlatego mógł swoją pasję twórczą traktować bez zbędnego patosu i egzaltacji.

Do swego mistrzostwa dochodził przez całe życie: nie zmarnował owego biblijnego „talentu” ofiarowanego mu przez Pana. Od dzieciństwa wolny czas poświęcał rysowaniu na czym popadło, zeszyty, przypadkowe kartki, bo przecież w domu się nie przelewało. Już wtedy to, co robił podobało się innym. Malował harcerzom, kolegom, robił dekoracje, rysunki do pamiętników.

Nieprzeparty pociąg do rysowania i malowania skierował jego kroki po ukończeniu szkoły podstawowej do nauki u malarza pokojowego. Prędko poznał co to szablon, co wałek, co farba prószona. Zaczął samodzielnie wykonywać zlecenia. I tak Opatrzność zaprowadziła go z drabiną, pędzlami i wiadrami do Szkoły Przemysłu Artystycznego. Tam zainteresowały go sale, w których młodzi ludzie, tacy jak on, uczyli się rysunku. Tam spotkał dobrego pana Piotra, który zapytał czy też chciałby uczyć się w tej szkole, bo potrzeba uczniów, którzy już mają „malarski fach” w ręku /uczniowie odpracowywali czesne wykonując różne prace zlecone/. Nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.

I tak zaczęła się prawdziwa edukacja artystyczna. Choć szkoła była skromna uczyli w niej nieprzeciętni nauczyciele, prawdziwe osobowości: Piotr Makowski /dyrektor/, Alojzy Majcher, Mieczysław Kotlarczyk, Józef Szyller, Eugeniusz Samek, Ginter Pichel.

Niestety nauka trwała tylko trzy lata. Okrutnie przerwała ją wojna. Wiedza wyniesiona z Gimnazjum Przemysłu Artystycznego /”Szkoły jak Dom” tak go nazywano/ była solidną podstawą na której dalej Stanisław Gawron budował warsztat przyszłego artysty.

Okupacja hitlerowska przerwała naukę ale nie przerwała malowania i życia w sztuce. Zaczęła się praca na kolei, gdzie, wbrew pozorom, też można „robić pędzlem”: wszelkiego rodzaju napisy, na wagonach, urządzeniach tablicach, ścianach a także wykonywać drobne zamówienia: zabawki, obrazki, rzeźby.

Grupa uczniów z Gimnazjum Przemysłu Artystycznego w Sosnowcu zorganizowała konspiracyjne życie artystyczne: spotkania, wspólne tajne wystawy, konkursy plastyczne, minikoncerty, wieczory literackie, dyskusje, samokształcenie. Odwiedzał ich też dawny nauczyciel Józef Szyller i dokonywał korekty prac.

Może właśnie to konspiracyjne działanie wytworzyło w młodych artystach tak silne więzi przyjaźni i wzajemnej pasji twórczej , że przetrwały do końca ich życia. A po wojnie zaowocowały Pierwszą Wystawą Sztuki Polskiej zorganizowanej tuż po wyzwoleniu 1 kwietnia 1945r, w Katowicach przy ulicy Ligonia 43. Zaprezentowano na niej ok.400 prac /malarstwo, grafika, rysunek, rzeźba/. Było to wydarzenie na skalę Regionu.

Po zamknięciu wystawy młodzi artyści przedłożyli swe prace w Krakowskiej ASP gdzie po zdanym egzaminie trafili od razu na drugi rok studiów. I tak zaczął się następny okres w edukacji artystycznej.

Wzajemna więź twórcza młodych studentów zaowocowała powstaniem „Koła Ślasko-Dąbrowskiego '' ASP w Krakowie ze statutem i listą członków /20 osób/. Z całej grupy najbliżsi mu byli Marian Malina, Zygmunt Czech, Tadeusz Skurkiewicz, Wacław Blażejwski. Dzielili ze sobą skromną kwaterę i studencka biedę, którą mogła przemóc jedynie twórcza pasja. Tak wspomina ich prof. Artymowski „ Stanowili wyróżniający się zespół studentów , którzy w swej twórczości przede wszystkim graficznej prezentował jakże dla nas wówczas egzotyczny pejzaż śląski hałdy górnicze, kominy fabryk, postaci górników i hutników, niezwykły świat wielkiego przemysłu.” 1)

Na Akademii trafili znów na wybitnych nauczycieli, takich jak Jerzy Fedkowicz, Zbigniew Pronaszko, Czesław Rzepiński, Andrzej Jurkiewicz, Konrad Strzednicki. Studia w Krakowie przybliżyły im założenia koloryzmu, doskonale rozwinęły umiejętności w zakresie warsztatu grafiki artystycznej. Otworzyły szerokie bramy wiedzy na temat sztuki.
Już na studiach dostrzeżono nieprzeciętne zdolności Stanisława Gawrona, dlatego po ich ukończeniu w 1948r, zaproponowano mu pracę w Katowickim Oddziale Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu.
Zaczął się następny okres dochodzenia do mistrzostwa. Doskonalenie się przez nauczanie innych i własną pracę twórczą. W tych czasach nie było lekko. Należało na uczelni stworzyć od podstaw warunki do edukacji : zorganizować pracownie, zapewnić materiały itp. I tu Stanisław Gawron wykazał duże zdolności organizacyjne. Razem z prof. Aleksandrem Rakiem, jego bezpośrednim przełożonym, starali się jak najlepiej wyposażyć pracownie graficzne.

Uczył przez ponad 40 lat /1948 - 1989/, przechodząc przez wszystkie szczeble awansu od asystenta do profesora, kierownika Katedry Grafiki Warsztatowej. Wychował całe pokolenia malarzy i grafików. Wielu z nich osiągnęło znaczne sukcesy /Suberlak, Delekta, Czeczot, Labus, Kluska, Duda-Gracz, Jura, Przybył, Kliś, Szmatloch, Rykała /, Wielu z nich stało się tez pracownikami dydaktycznymi. Jego pracę dydaktyczną cechowała rzetelność i szacunek dla osobowości ucznia. Kryteria ocen były jasne i nie miały tu znaczenia mody, tendencje ani różnica pokoleń. Liczyło się uczciwe , poprawne wykonanie zadania z rzetelną znajomością warsztatu. Tak sam pisze o swoim nauczaniu: „Zdaję sobie sprawę z tego jaka poważna odpowiedzialność spada na nauczyciela w pracy dydaktycznej. Chcąc pobudzić zdolność realnego widzenia rzeczywistości i przekazać umiejętność samodzielnego, oryginalnego i estetycznego myślenia, bezinteresownego zaangażowania i cierpliwości w działaniu i pracy. W szkołach specjalistycznych cały trud wychowania polega na regeneracji i rozwoju wrodzonych predyspozycji.” 2)

Zaszczepiona studentom sumienność warsztatowa jest zauważalna w przyszłej pracy. „...ja niejednokrotnie mogę mówić o pracach spotykanych na wystawach grafiki a będących dziełami wychowanków Katowickiego Wydziału Grafiki, które to prace zwracają uwagę szczególną starannością warsztatu, rzetelnym przygotowaniem zawodowym.” 3)

Praca na uczelni ani na moment nie przerywa pracy twórczej i czynnego udziału we wszystkich wystawach lokalnych, wielu ogólnopolskich i zagranicznych.

Trudno wymienić wszystkie, było ich ok. 300.

 

Wystawy indywidualne:

Tychy 1955, Katowice 1973, 1974, 1975, 1989, Objazdowe pokazy w woj. Katowickim /14 pokazów/, Sosnowiec 1974, 1975, 1989, 1995, Czeladź 1990.

Wybrane wystawy okręgowe i ogólnopolskie:

Warszawa 1950-59 Ogólnopolskie wystawy Plastyki /I-IV/
Warszawa1954, 1959, 1973, OWGAR 1973 nagroda/
Kraków 1960, 1962, 1964, 1966 Biennale Grafiki
Warszawa 1961, 1965 Wystawa malarstwa w XV-lecie i XX-lecie PRL
Szczecin 1962, 1964, 1966 Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego.
Wrocław 1965, 1968 Triennale Rysunku.
Rzeszów 1965 Jesienne Konfrontacje wyróżnienie
Katowice 1969 Wystawa Wiosenna Malarstwa i Grafiki /wyróżnienie/
Łódź 1971 II Ogólnopolska Wystawa Pokonkursowa Grafiki /wyróżnienie/
Katowice 1971 - Wystawa Okręgu Katowickiego /nagroda/
Katowice 1976 Wystawa Okręgu Katowickiego /nagroda/
Warszawa 1977 wystawa „ W Kręgu Realizmu”
Szczecin 1981 Wystawa Malarstwa Okręgu Katowickiego

Wybrane wystawy sztuki polskiej za granicą:

Dania 1965, Bułgaria 1958, 1968,1974, 1984, Kanada 1965, Czechosłowacja 1958, 1962, 1963, 1965, 1973, 1975, Jugosławia 1962, 1969, 1970, 1974, 1976,
Mongolia 1968, Węgry1968, 1970, 1974, 1976, Francja 1971, ZSRR 1968, 1971,
Austria 1974, Niemcy 1967, 1972, 1975,

Wystawy międzynarodowe:

1964 Grenchen Szwajcaria III Triennale Grafiki Kolorowej
1966 Kraków I Międzynarodowe Biennale
1967 Berlin INTERGRAFIK 67
1972 Leningrad Moskwa Wystawa Współczesnej Grafiki Polskiej
1971 Paryż Juvisy-sur-Orge Międzynarodowy Salon /wyróżnienie/

Za tak wielką pracę dydaktyczną i twórczą został wyróżniony nagrodami i odznaczeniami. Oto niektóre z nich;

Nagroda Artystyczna Miasta Sosnowca 1958, 1996
Złota Odznaka Zasłużony dla Rozwoju Województwa Katowickiego 1967
Złota Szpada Górnicza za Malarstwo 1968
Wyróżnienie na Międzynarodowym Salonie Sztuki w Paryżu 1971
Nagroda III Stopnia Ministerstwa Kultury i Sztuki 1974
Złoty Krzyż Zasługi 1974
Medal Miasta Sosnowca 1976
Wyróżnienie Honorowe PRO ARTE SILESIENSI nadane przez Kapitułę Odznaczenia Jubileuszowego Katowickiego Okręgu ZPAP 1983
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski 1983
I Plener Dąbrowy Górniczej I miejsce w malarstwie 1968
Plener w Sosnowcu 1970 II Nagroda za Malarstwo
1971 Wystawa malarstwo - grafika rzeźba Okręgu Katowickiego nagroda
Nagroda Wojewody Katowickiego 1976
Nagroda na III Ogólnopolskim Plenerze Przemysłowym 1975

Prace Stanisława Gawrona można podziwiać w zbiorach muzealnych Warszawy, Krakowa, Szczecina, Bytomia, Raciborza, Torunia, Kielc, Chorzowa, Gliwic, Katowic, Będzina, Wrocławia, za granicą w Szwajcarii, Kanadzie, Rosji, Niemczech, Izraelu, Szwecji, Stanach Zjednoczonych, Ukrainie.

 

Obok ogromnej pracy twórczej i dydaktycznej Stanisław Gawron był zawsze blisko ludzi. W 1956r. wraz ze swoim przyjacielem jeszcze z czasów Gimnazjum Przemysłu Artystycznego wybitnym malarzem i grafikiem Marianem Maliną oraz innymi artystami założył w 1956 roku „Grupę Zgłębie”, która przetrwała aż do lat 80 tych. Była to grupa plastyków, których łączyło pochodzenie i fascynacja tematyką regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Był to ewenement w skali kraju gdyż rzadko grupy artystyczne istnieją tak długo. Grupa organizowała liczne wystawy będące konfrontacja dorobku, stymulującą wzajemny rozwój.

Przez wiele lat pracował społecznie w ZPAP a w Związku Zawodowym Pracowników Kultury i Sztuki pełnił odpowiedzialne funkcje.

 

Twórczość Stanisława Gawrona nierozerwalnie związana jest z Sosnowcem i Zagłębiem. Urodzony w małym domku na „Zuzannie” niedaleko cmentarza na Zagórzu /dzielnicy Sosnowca/ związał się z tym regionem na całe życie. Nigdy stąd nie chciał wyjechać. Tu ukształtowała się jego artystyczna osobowość, stąd czerpał tematy i inspiracje. Był swoistym malarzem kronikarzem zmieniających się wraz z upływem czasu zagłębiowskich pejzaży.

„ Działalność twórcza Stanisława Gawrona tworzyła i tworzy nadal zespół zjawisk , który już nieraz był charakteryzowany jako typowy dla sztuki uprawianej w tym przemysłowym, ale i bogatym w tradycje kulturalne regionie. Cech wyróżniających ową twórczość szukano w jej związkach z realiami, z etosem życia i pracy, z kształtem pierwotnego, i zurbanizowanego pejzażu, z tradycja kultury ludowej i plebejskiej, z poczuciem odpowiedzialności wobec potrzeb rdzennego środowiska.” 4)

„Prace malarskie i graficzne Stanisława Gawrona stanowią wymowną dokumentację artystyczną regionu Zgłębia i Śląska , z całym nostalgicznym sztafażem hałd górniczych, dymiących kominów, wież wyciągowych, i z wizerunkiem ludzi pracujących na tych ziemiach, w roboczych ubraniach hutników, czy paradnych mundurach górników, z pysznymi pióropuszami na czapkach.

Przed prawie 10 laty, pisząc poprzednie omówienie działalności Stanisława Gawrona, jako artysty i pedagoga, podkreślałem to jego wielkie umiłowanie regionu, w którym się urodził i tworzy, oraz to, że ostał się skromnym, ale wybitnym twórcą, ukazującym powszedni urok pracy człowieka, zindustrializowany pejzaż śląski, z całym dramatycznym patosem wielkości i grozy.

Twórczość artystyczna Stanisława Gawrona, szczególnie malarska i graficzna, choć wyrosła ze szkoły postimpresjonizmu nigdy nie ograniczała się wyłącznie do aranżacji wrażeniowej powierzchni dzieła, ale była i jest pogłębiona o treści znaczeniowe, gdyż w odczuciach artysty dominuje zawsze społeczna więź z jego rodzinnym otoczeniem, rzec można jego przynależność klasowa. Albowiem Gawron wyrósł z tego otoczenia, w nim tworzy i z nim się identyfikuje.

Jest w tym silnym osadzeniu w realiach Śląska, w przynależności do regionu zasadnicza autentyczność twórczości Gawrona, jego indywidualny wkład w dokumentowanie, prawie 40 letniego okresu pracy i rozwoju Śląska.” 5)
W swej pracy twórczej prócz malarstwa sztalugowego i grafiki warsztatowej, sięgał też po pastele czy akwarele, wykonywał malarstwo dekoracyjne, mozaikę, polichromie kościołów /w zabytkowym kościele w Wojniczu1948, w parafii Obryte 1955, w parafii św. Barbary w Sosnowcu 1970 i 1998/, projektował formy użytkowe. Wydaje się, że nie było obcych mu technik plastycznych. Szczególne mistrzostwo osiągnął w technikach grafiki warsztatowej, którą uważał za swój najważniejszy kierunek twórczy.

„Malarstwo jest dla mnie przygotowaniem do grafiki. Chwilą wytchnienia, odmianą , ale nie głównym kierunkiem zainteresowań.” 6)

Na szczególną uwagę zasługuje okres około roku 1970, gdy Stanisław Gawron tworzy cykle akwafort barwnych o tematyce fantastyczno baśniowej. Powstają wtedy „Etiudy”, „Fantasmagorie”, „Nimfy”, „W lesie”, „Pień”.

”„Etiuda diabelska” rozpoczęła ten cykl otrzymała wiele nagród i wyróżnień. Np.: nagroda fundowana na VI Ogólnopolskiej Wystawie w Warszawie, wyróżnienie w Paryżu, na Wystawie Konkursowej w Łodzi i na Wystawie Okręgowej w Katowicach. Kompozycje rysowane giętką kreską charakteryzują ten cykl. A miejsce twardych kontrastów czerni i bieli zajmują miękkie gradacje walorów, oparte na założeniach wyobraźni i metafory. Płaszczyzny w fazie początkowej, niekiedy bliskiej abstrakcji, przeistaczają się w dalszej kreacji w realistyczno -fantastyczne symbole, znaki, formy i pojawia się często liryczno baśniowa atmosfera.” 7)

„...rozpoczęty już w latach siedemdziesiątych cykl akwafort barwnych, przekracza on granicę opisu rzeczywistości czy raczej jej artystycznego interpretowania, wnikając bardziej w sfery ludzkiej wyobraźni. Kolor i forma tych dzieł zachowuje wiele z atmosfery ludowej fantastyki o baśniowym nieraz charakterze, mocno, jak mi się wydaje, osadzonej w tradycji kulturalnej Śląska i Zagłębia, zwłaszcza jeżeli uświadomimy sobie etnograficzną pojemność tego obszaru geograficznego, jego sąsiedztwa z jurajską ziemią olkuską, siewierską, cieszyńską, podbeskidzką, żywiecką, etc. Pisałem już kiedyś, że ''Gawron przeszedł jakby od obserwacji zewnętrznych cech otaczającego go środowiska do penetracji mniej uchwytnych ale kto wie czy nie bardziej znaczących cech kulturowych tkwiących w świecie wyobraźni.'' Być może, są one w większym stopniu nośnikiem tradycji kulturalnej niż obiekty kultury materialnej ustępującej przed unifikującym naciskiem cywilizacji przemysłowej.” 8)

Stanisław Gawron chętnie uczestniczył w plenerach i wyjazdach krajowych i zagranicznych /Bułgaria, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, NRD, Finlandia, Rosja, Ukraina/. Dawało mu to możność poznania i obserwacji nowych środowisk, krajobrazów, ludzi i ich życia. Wyjazdy znajdowały zawsze odzwierciedlenie w twórczości. Szczególnie dużo uczestniczył w plenerach lokalnych /Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec, Plenery Jurajskie, Huta Katowice/, które umożliwiały mu bezpośrednie zbliżenie się do człowieka przy pracy. Tak powstały liczne obrazy olejne i grafiki przedstawiające górników , hutników, szklarzy, budowniczych wielkiego przemysłu a także liczne pejzaże śląskie i zagłębiowskie.

Bycie wielkim artystą nie przeszkodziło mu w byciu dobrym mężem, ojcem, dziadkiem a nawet pradziadkiem. Darzył nas wszystkich wielką miłością i troską. Co też znalazło odbicie w jego twórczości. Gdy nas portretował jako dzieci opowiadał nam niekończące się historie o Flipie i Flapie oraz Pacie i Pataszonie. Miał dla dzieci dużo cierpliwości i zrozumienia. Na nasze wakacyjne wyjazdy zawsze zabierał kasetę z farbami i płótna. Tak powstały liczne pejzaże z Zakopanego, Krynicy, Ustki. W późniejszych latach gdy odwiedzał mnie w moim domu na Mazurach też zawsze malował. Powstał tam cykl akwarel z Olsztynka, cykl obrazów olejnych z Lipowa k. Mikołajek, portrety wnuków, pejzaże z Krutyni.

Gdziekolwiek przebywał malował to co widział wokół siebie. Potrafił wychwycić z otoczenia ukryte w nim niezatarte piękno i zatrzymać je na obrazie. Przykładem mogą tu być często malowane widoki z okna sosnowieckiego mieszkania. Jego olbrzymia wrażliwość na piękno otaczającego go świata i codzienne życie ludzi została zamknięta w subtelnych kolorach i charakterystycznej formie obrazów i grafik, które pozostawił po sobie . Malował od zawsze i do końca swoich dni. Kiedyś powiedział „Żyję po to aby malować” może dlatego, że przez malowanie wyrażał swą wielką miłość do świata i ludzi.

                                                                                                                                                                                           Córka

 

 

P r z y p i s y :
 
1). prof. Roman Artymowski -  „Omówienie pracy artystycznej, pedagogicznej 
     i wychowawczej docenta Stanisława Gawrona”
prof. Stanisław Gawron – „Sztuka i ja”  maszynopis 1976
j.w.  pkt. 1)
prof. Andrzej Pietsch – „Recenzja dorobku artystycznego i pedagogicznego doc. Stanisława Gawrona – w związku z wnioskiem Rady Wydziału Grafiki w Katowicach o nadanie tytułu profesora nadzwyczajnego.” Kraków 1984
j.w. pkt. 1)
Jolanta Tokarczuk – „Baśniowe wizje Stanisława Gawrona”  Wiadomości Zagłębia 1996
prof. Stanisław Gawron – „Autoreferat” maszynopis 1984
j.w. pkt. 4

 

Diabeł z dzieckiem, akwaforta barwna1977
Rodzina, linoryt ok 1956
Hutnicy dwaj, linoryt barwny 1965
Zaćmienie w Sosnowcu, akryl 2000
Człowiek z gołębiem
Latawce, olej 1960
Górnicy, linoryt 1965
Portret wnuczki, pastel 1980